Największym wyzwaniem dla 53% pracodawców branży przemysłowej jest pozyskanie pracowników o odpowiednich kwalifikacjach.
Pracodawcy sektora przemysłowego skarżą się na problem ze znalezieniem wykwalifikowanej kadry
Jak wynika z raportu przygotowanego przez międzynarodową firmę rekrutacyjną Grafton Recruitment w dobie postępującej automatyzacji polski przemysł szczególnie potrzebuje ekspertów. Tych brakuje, a studentów uczelni technicznych ubywa z każdym rokiem. Pracodawcy sektora przemysłowego skarżą się na problem ze znalezieniem wykwalifikowanej kadry – jak wynika z „Raportu wynagrodzeń w sektorze przemysłowym”, 53% badanych wskazało ten problem jako największe wyzwanie po pierwszym kwartale 2023 r. W branży wytwórczej cały czas mamy do czynienia z rynkiem specjalisty, a zawód inżyniera wiąże się z atrakcyjnymi zarobkami. Spadek liczby studentów uczelni technicznych wyniósł w tym roku 5,5%, a w 2022 roku ponad 3%, możemy mówić o utrzymującym się trendzie. Coraz mniejsze zainteresowanie można zaobserwować we wszystkich województwach, przy czym w świętokrzyskim odnotowano rekordowy wynik, aż -11,3%.
Optymistyczne nastawienie pracowników
Branża wytwórcza stanowi największy udział polskiego PKB – jej kondycja ma duże znaczenie dla polskiej gospodarki i wpływa na wiele innych sektorów. Pomimo słabnącej koniunktury, spadku zleceń od klientów, wysokich kosztów produkcji i niedoszacowanych budżetów na wynagrodzenia, z badania Grafton Recruitment przeprowadzonego w drugim kwartale 2023 wynika, że nastroje były umiarkowanie stabilne. Zwiększenie zatrudnienia przewidziało 28% pracodawców branży, a ponad połowa z nich nie planowało redukcji kadr. Optymistyczne nastawienie wykazują przede wszystkim zatrudnieni – 80% pracowników sektora zadeklarowało, że nie obawia się zwolnienia, a 79% z nich odnotowało wzrost wynagrodzenia.
Przemysł wyprzedza IT
Po okresie stagnacji związanej z pandemią Covid- 19 i wybuchem wojny w Ukrainie Polska cieszy się coraz większym zainteresowaniem zagranicznych inwestorów. Jak wynika z obserwacji Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, najwięcej zapytań dotyczących inwestycji odnotowuje się w branży wytwórczej – przemysł wyprzedza w tej kategorii zarówno sektor BSS, jak i IT. Zwiększony popyt wynika w dużej mierze z reorganizacji światowego łańcucha dostaw. W sytuacji, w której coraz więcej firm odchodzi od produkcji rosyjskiej, czy chińskiej, Polska staje się atrakcyjnym rozwiązaniem. – Nasza marka – choć jeszcze niewystarczająco promowana – sukcesywnie umacnia swoją międzynarodową pozycję. Mamy dobrą bazę przemysłową, kompetentną kadrę, lokalnych dostawców i dostęp do coraz lepszej technologii, przy zachowaniu konkurencyjnych kosztów produkcji. Na znaczeniu zyskuje również związek biznesu z nauką – mówi Danuta Protasewicz, Regional Manager Grafton Recruitment.
Widmo automatyzacji nie takie straszne
Jednym z najbardziej dyskutowanych tematów w kontekście branży przemysłowej jest postępująca automatyzacja procesów. Już dziś pracownicy niższego szczebla wykonujący proste i powtarzalne czynności zmuszeni są do podwyższania kwalifikacji lub zmiany ścieżki zawodowej. Eksperci prognozują, że w ciągu najbliższych 10 lat roboty mogą zastąpić około 20% wykonywanej dzisiaj pracy ludzkiej. Nie mają jednocześnie wątpliwości, że rozwiązania, które niesie ze sobą rewolucja 4.0 stworzą również nowe możliwości, zarówno w kontekście miejsc pracy, jak i ułatwień dla wykwalifikowanych inżynierów. – Również w branży przemysłowej pojawiają się w związku z tym nowe zawody. Przykładem jest choćby inżynier safety. Jego rola to kontrola pracy maszyn pod względem bezpieczeństwa. Polega na analizie oprogramowania i obliczaniu wypadkowości, którą może generować stosowana technologia. Profesjonaliści z tej dziedziny mogą liczyć na konkurencyjne wynagrodzenie. Średnie miesięczne stawki dla inżyniera safety mieszczą się w przedziale: 14 000-18 000 zł brutto – mówi Danuta Protasewicz.
Powiew zmian
Relatywnie wysoko na liście wyzwań, z którymi mierzy się branża, znalazł się w tegorocznym raporcie wellbeing, a pracodawcy zauważają coraz liczniejsze przypadki wypalenia zawodowego. Rosnąca liczba zwolnień lekarskich wskazuje na tzw. „dokręcanie śruby” w maszynie produktywności. Jednocześnie można jednak zaobserwować, że pracodawcy dostrzegają problem i są świadomi konieczności wdrożenia rozwiązań poprawiających komfort pracy i ogólnego dobrostanu pracowników. Przykładem rozwiązania, które świadczy o zmianie w sektorze jest coraz częściej deklarowana możliwość pracy zdalnej. Choć wdrożenie tej formuły w branży przemysłowej wciąż jest dużym wyzwaniem, na popularności zyskuje model hybrydowy – już blisko 70% firm deklaruje możliwość pracy zdalnej dla stanowisk „white collar”.