Nadużywanie tymczasowego aresztowania to w Polsce poważny problem systemowy, który doprowadził do tragedii biznesowych i osobistych tysiące niewinnych ludzi. Wystarczy błaha plotka, pomówienie albo bujna wyobraźnia prokuratora, by trafić za kratki aresztu nawet na kilkanaście miesięcy.
Obecny minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, zapowiedział ukrócenie tej patologii i wskazał na zmiany, które chce wprowadzić rząd. Wyśrubowane mają zostać kryteria, które musi spełnić prokurator, by przekonać sędziego do zatwierdzenia wniosku aresztowego. Według Warsaw Enterprise Institute (WEI) zmiany te idą we właściwym kierunku, jednak nie powinniśmy się na nich zatrzymywać. Wzorcem powinny być dla Polski państwa nordyckie, z Finlandią na czele, w której aresztem tymczasowym obejmowane są głównie osoby popełniające przestępstwa z użyciem przemocy.
Choć aresztowanie tymczasowe to teoretycznie fakultatywny środek zapobiegawczy, de facto stało się ono środkiem stosowanym obligatoryjnie
Nadużywanie instytucji tymczasowego aresztowania jest w Polsce rażącym problemem od przeszło 20. lat. O ile jednak do 2015 r. zjawisko to słabło, to po tym roku zaczęło znów się nasilać. Liczba osób przebywających w areszcie tymczasowym wzrosła z ok. 5 tys. w 2015 r. do 8,5 tys. dzisiaj. Jednocześnie na podobnym poziomie utrzymywała się liczba prawomocnych skazań, co świadczy o tym, że rósł odsetek niewinnie aresztowanych. Choć aresztowanie tymczasowe to teoretycznie w Polsce fakultatywny środek zapobiegawczy, de facto stało się ono środkiem stosowanym obligatoryjnie.
Adam Bodnar, który jeszcze jako Rzecznik Praw Obywatelskich wielokrotnie piętnował wszelkie przejawy łamania praw człowieka, objąwszy fotel ministra sprawiedliwości, zadeklarował wprowadzenie zmian prawnych mających na celu ograniczenie nadużyć wynikających ze stosowania tymczasowego aresztowania. Zgodnie z ostatnią zapowiedzią Bodnara prokuratura będzie musiała wykazać obawę ucieczki czy mataczenia, a do aresztowania nie będzie już wystarczała – jak obecnie – przesłanka grożącej podejrzanemu surowej kary.
Obecnie sędziowie często używają przy wyrokach ogólnych, kodeksowych sformułowań zasłaniając się koniecznością zastosowania surowej kary w celu zabezpieczenia postępowania
Minister nie sprecyzował jednak czy ta ostatnia przesłanka zostanie zniesiona, czy tylko zmodyfikowana. Rozważa się także skrócenie zasadniczego okresu aresztowania do jednego miesiąca oraz wprowadzenie maksymalnego okresu aresztowania, który miałby być przedłużany najwyżej przez 2–3 lata. Ostatni postulat dotyczy poszerzenia dostępu do adwokata po zatrzymaniu, jednak i tutaj póki co nie podano konkretnych rozwiązań.
WEI od lat monitoruje narastający problem nadużywania tymczasowych aresztowań. Zdaniem WEI zmiany zapowiadane przez ministra sprawiedliwości to krok we właściwym kierunku. WEI przede wszystkim liczy, że MS wyeliminuje przesłankę surowej kary. Sąd w pierwszym uzasadnieniu winien precyzyjnie określić, dlaczego istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa. Niestety obecnie sędziowie często używają przy wyrokach ogólnych, kodeksowych sformułowań zasłaniając się koniecznością zastosowania surowej kary w celu zabezpieczenia postępowania.
To na prokuraturę spadnie ciężar uzasadnienia obawy ucieczki czy mataczenia, zanim wniosek trafi przed oblicze sądu
Tymczasem usunięcie przesłanki, która do tej pory arbitralnie przesądzała o zasądzeniu aresztowania, spowoduje, że sędziowie zmuszeni będą do wnikliwej analizy wniosków spływających z prokuratury. To na prokuraturę spadnie ciężar uzasadnienia obawy ucieczki czy mataczenia, zanim wniosek trafi przed oblicze sądu. Obecnie wnioski prokuratury są mało precyzyjne, a na etapie przedłużania aresztowania większość z nich stanowią de facto przekopiowane uzasadnienia poprzednich wniosków.
Ta praktyka powinna być wyeliminowana. Należy np. oczekiwać, że prokuratura będzie umiała nie tylko uzasadnić aktualność uzasadnienia, ale wskazać także, że podejmuje w toku śledztwa realne, a nie tylko pozorowane, formalne czynności. Ponadto należy sprecyzować wytyczne dla organów ścigania w taki sposób, by na etapie postępowania przygotowawczego domyślnie stosowały nieizolacyjne środki zapobiegawcze.
Maksymalny łączny czas trwania aresztu winien zdaniem WEI trwać nie dłużej niż 12 miesięcy
Skrócenie zasadniczego czasu trwania tymczasowego aresztowania do miesiąca to konieczność, przy czym maksymalny łączny czas trwania aresztu winien zdaniem WEI trwać nie dłużej niż 12 miesięcy (czyli dwunastokrotność postulowanego czasu zasadniczego), co i tak wydaje się długim okresem i wystarczającym na przeprowadzenie sprawnego dochodzenia. Jeśli jest to niemożliwe, np. ze względu na nieefektywność policji i prokuratury, należy reformować te instytucje, a nie karać podejrzanych.
W opublikowanym raporcie „Bez wyroku, bez procesu, bez aktu oskarżenia. Nadużywanie tymczasowego aresztowania w Polsce” WEI rekomenduje wprowadzenie nordyckiego modelu, który opiera się na zastosowaniu kryterium wagi przewinienia. Np. rozwiązanie, które zostało wprowadzone w latach 70. w Finlandii zakłada, że tymczasowe aresztowanie powinno być stosowane wyłącznie w przypadkach ciężkich przestępstw z użyciem przemocy. Dzięki temu w Finlandii znacznie ograniczono liczbę aresztowanych, a tym samym koszty, które ponosi państwo w związku z utrzymywaniem osadzonych.