Przejdź do treści

Istotnym wyzwaniem integracja w Polsce uciekinierów wojennych z Ukrainy

Michał Mikołajczyk; fot. Newseria Biznes

– Mijają dwa lata od rozpoczęcia wojny w Ukrainie i pomoc nadal jest potrzebna. Nasze zainteresowanie nie jest tak wielkie, jak było jeszcze rok czy dwa lata temu, ale to nie może oznaczać obojętności.

Czasami jesteśmy już może zmęczeni tą pomocą, współczuciem, ale nie powinniśmy ustawać w pomaganiu, w interesowaniu się tym tematem – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Michał Mikołajczyk, członek zarządu Polskiego Czerwonego Krzyża.

Koncentrujemy się na pomocy tym uchodźcom z Ukrainy, którzy są osobami naprawdę potrzebującymi

Po dwóch latach wojny w Ukrainie zainteresowanie Polaków pomaganiem jest dużo mniejsze niż na początku konfliktu. Jednak ta pomoc wciąż jest bardzo potrzebna, ponieważ z każdym dniem rośnie liczba poszkodowanych i strat wywołanych wojną, a w Polsce nadal pozostaje około miliona ukraińskich uchodźców. – Istotnym wyzwaniem są w tej chwili zagadnienia związane z ich integracją. Koncentrujemy się też na pomocy tym uchodźcom z Ukrainy, którzy są osobami naprawdę potrzebującymi, czyli na matkach samotnie wychowujących kilkoro dzieci, osobach starszych czy z niepełnosprawnościami – mówi Michał Mikołajczyk.

Opublikowany w połowie lutego raport rządu Ukrainy, Banku Światowego, Komisji Europejskiej i ONZ szacuje, że całkowity koszt odbudowy Ukrainy w ciągu następnej dekady wyniesie 486 mld dol. Rok temu szacunki mówiły o koszcie 411 dol. Tylko w 2024 r. – jak oceniają władze Ukrainy – będzie potrzebne ok. 15 mld dol. na pilne potrzeby związane z odbudową, m.in. mieszkalnictwa, infrastruktury energetycznej czy transportowej. Z tego tylko 5,5 mld dol. zostało już zabezpieczone przez rząd i jego zagranicznych partnerów.

Wydaliśmy ponad 100 tys. wyprawek szkolnych dla ukraińskich dzieci

– Zmieniają się potrzeby, tak jak zmienia się zakres wojny, tak jak zmienia się terytorium, na którym okupant prowadzi działania oraz liczba uchodźców, którzy przyjeżdżają do Polski. Na początku to była bez wątpienia żywność, woda, środki higieniczne, później – poza tymi artykułami pierwszej potrzeby – też rzeczy pomagające stanąć na nogi, np. w nowych, wynajmowanych domostwach. Kolejnym etapem była pomoc w asymilacji, m.in. dzieci w szkołach. Dlatego wydaliśmy ponad 100 tys. wyprawek szkolnych dla ukraińskich dzieci, żeby jak najlepiej, jak najłagodniej „wylądowały” w polskim systemie szkolnictwa. Natomiast dzisiaj ważna jest pomoc długofalowa, adresowana do określonych grup potrzebujących i na pewno integracja – wymienia przedstawiciel PCK.

Polski Instytut Ekonomiczny podaje, że tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę, w pomoc na rzecz uchodźców zaangażowało się 70 proc. Polaków. Szacowana wartość prywatnych wydatków na ten cel mogła wynieść w tym okresie 10 mld zł. Dla porównania, w całym 2021 roku prywatne wydatki Polaków na cele dobroczynne wyniosły 3,9 mld zł, co pokazuje skalę zaangażowania w pierwszych miesiącach wojny. Obrazują to też statystyki zbiórek na portalu Pomagam.pl – serwis szacuje, że od wybuchu wojny Polacy wpłacili w sumie ok. 50 mln zł na zbiórki pomocowe prowadzone na wsparcie wschodnich sąsiadów. Dotyczyły one m.in. pomocy humanitarnej, ewakuacji zwierząt czy środków na start nowego życia w Polsce.

Istotnym wyzwaniem są zagadnienia związane z integracją Ukraińców w Polsce

Według danych GUS na koniec marca ub.r. w Polsce przebywało 997,8 tys. obywateli Ukrainy, z czego prawie 65 proc. stanowiły kobiety, w większości z dziećmi. Do polskich placówek wychowania przedszkolnego, szkół podstawowych oraz ponadpodstawowych uczęszczało ich prawie 166 tys. W pierwszej połowie liczba przebywających w Polsce ukraińskich uchodźców stopniowo malała, jednak pod koniec roku ten trend zaczął się odwracać i obecnie szacuje się, że w Polsce przebywa ok. 1,2 mln obywateli Ukrainy, którzy uciekli ze swojego kraju przed wojną.

– Istotnym wyzwaniem są zagadnienia związane z integracją. Stąd 16 centrów integracji Polskiego Czerwonego Krzyża, w których poza kursami języka polskiego, kursami zawodowymi i możliwościami podnoszenia kwalifikacji – integrujemy Ukraińców z Polakami. To wszystko nadal wymaga środków, tutaj w Polsce, ale cały czas pamiętamy też o przesyłaniu pomocy do Ukrainy.

Jesteśmy cały czas w kontakcie z Ukraińskim Czerwonym Krzyżem, wysyłając transporty, konwoje z pomocą tam na miejsce, od samego początku odpowiadamy na potrzeby zgłaszane przez nasze siostrzane stowarzyszenie – mówi członek zarządu Polskiego Czerwonego Krzyża.
Udostępnij: