Sztuczna inteligencja, starzenie się populacji, migracje pracowników, brak odpowiednich kwalifikacji i zielona transformacja to największe wyzwania, jakie stoją przed rynkiem pracy do 2030 roku.
Zmiany na rynku pracy do 2030 r. będą postępowały dynamicznie. Największe zamieszanie zrobi sztuczna inteligencja
Jedne zawody znikną, w ich miejsce pojawią się nowe, a od pracowników będą oczekiwane inne umiejętności. To jednak nie wszystkie zmiany. Eksperci Personnel Service wskazują, które elementy najmocniej wpłyną na rynek pracy i jak się można na to przygotować. – Zmiany na rynku pracy do 2030 r. będą postępowały dynamicznie. Największe zamieszanie zrobi sztuczna inteligencja, która jest rewolucją porównywalną, a może nawet większą niż dotychczasowe rewolucje przemysłowe. Mówimy o kasowaniu całych zawodów, które staną się niepotrzebne. W ich miejsce oczywiście powstaną inne, ale pytanie, na ile szybko uda się wykształcić pożądane kompetencje wśród pracowników. Do tego cały czas mierzymy się z innymi zjawiskami, jak starzenia się społeczeństwa, migracje pracowników, nierówności płacowe, czy wyzwania związane z zieloną transformacją. To wszystko wydarzy się do 2030 r. i warto mieć świadomość tych zmian i już teraz próbować się na nie przygotować – mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, ekspert rynku pracy.
TOP7 wyzwań dla rynku pracy
- Sztuczna inteligencja. Lista zawodów zagrożonych przez robotyzację i sztuczną inteligencję obejmuje m.in. kasjerów i sprzedawców w sklepach detalicznych, pracowników obsługi klienta i telemarketerów, operatorów central telefonicznych, taksówkarzy i kierowców samochodów dostawczych, kontrolerów ruchu lotniczego, pracowników produkcji i montażu, magazynierów i pracowników logistycznych, agentów ubezpieczeniowych i pośredników kredytowych, pracowników banków, sekretarki oraz asystentów biurowych, asystentów prawnych, robotników budowlanych i remontowych, rolników, pracowników ochrony i monitoringu, tłumaczy. Coraz szersze wykorzystanie AI odbije się w znacznym stopniu na pracownikach, co zatrudnieni już teraz dostrzegają. Z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wynika, że 12 proc. osób zna kogoś, kto w ciągu ostatniego roku w wyniku automatyzacji wdrożonej w firmie stracił pracę. Natomiast z raportu Goldman Sachs opublikowanego w tym roku wynika, że sztuczna inteligencja może zastąpić 300 mln etatów. Warto śledzić co zmienia się w zawodzie, który wykonujemy, i na bieżąco nabywać nowe umiejętności.
- Starzenie się populacji. Zwiększający się odsetek osób starszych prowadzi do obciążenia systemu emerytalnego i opieki zdrowotnej. A trendy demograficzne są nieubłagane. Z prognoz GUS wynika, że liczba ludności w wieku 60+ w Polsce w 2050 roku wyniesie 13,7 mln. Osoby te będą stanowiły ok. 40 proc. ogółu ludności. Zatem coraz mniejsza liczba pracujących osób będzie musiała finansować emerytury dla coraz większej grupy seniorów. Może to prowadzić do wzrostu obciążenia podatkowego, wydłużenia wieku emerytalnego, a także zmian w systemie świadczeń emerytalnych, aby zrównoważyć rosnące koszty. Jednym z rozwiązań jest promowanie przedłużania aktywności zawodowej i stwarzanie warunków dla seniorów, by chcieli jak najdłużej zostawać na rynku pracy.
- Migracje pracowników. W wyniku wojny w Ukrainie w Polsce szacuje się, że przebywa ok. 2 mln Ukraińców. Część z nich to wykwalifikowana kadra, jednak większość pracuje poniżej swoich kwalifikacji. Z drugiej strony, wciąż mamy do czynienia z emigracją Polaków (często wysoko wykwalifikowanych), którzy emigrują za lepszymi warunkami pracy i płacą. Z szacunków Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że za granicą przebywa obecnie 2,3 mln Polaków, z czego ok. 1,7 mln żyje na emigracji co najmniej rok. Mamy do czynienia ze swoistym paradoksem, Polska jednocześnie przyjmuje dużą liczbę imigrantów z Ukrainy, którzy często pracują poniżej swojego potencjału, oraz traci wykwalifikowaną kadrę polskich pracowników, którzy znajdują lepsze możliwości za granicą. Może to prowadzić do braku równowagi na rynku pracy oraz ograniczenia potencjału rozwoju.
- Brak kwalifikacji. Na rynku pracy rośnie zapotrzebowanie na specjalistów w dziedzinach technologii i nauk ścisłych, co prowadzi do konkurencji o talenty. Ten trend jest związany z coraz większą potrzebą umiejętności cyfrowych w wielu branżach i ta luka w kolejnych latach będzie rosła. Aby sprostać temu wyzwaniu ważne jest inwestowanie w edukację, szkolenia zawodowe i rozwój umiejętności cyfrowych wśród młodych ludzi. Konieczne jest również dostosowanie programów nauczania do dynamicznie zmieniających się wymagań rynku pracy.
- Nierówności społeczne. Wprowadzenie sztucznej inteligencji (AI) do różnych obszarów życia może przyczynić się do pogłębienia nierówności społecznych. Po pierwsze, dostępność i umiejętność korzystania z technologii AI nie są równomiernie rozpowszechnione w społeczeństwie. Po drugie, wprowadzenie automatyzacji i sztucznej inteligencji może prowadzić do utraty miejsc pracy dla niektórych grup społecznych. Pewne stanowiska, zwłaszcza te o niższych kwalifikacjach, mogą zostać zastąpione przez technologie AI, co może prowadzić do bezrobocia i wzrostu nierówności dochodowych. Jednocześnie, osoby posiadające umiejętności technologiczne i zdolności adaptacyjne mogą odnosić korzyści z postępu technologicznego, co zwiększa różnice w dochodach i dostępie do zasobów.
- Zielona transformacja. Już w 2025 roku zaczną obowiązywać przedsiębiorców nowe wytyczne, które przedstawiła Komisja Europejska. To projekt dyrektywy w sprawie sprawozdawczości zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw, zwanej CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive). To zwiększy zapotrzebowanie na „zielone” miejsca pracy, które obejmują szeroki zakres obszarów, takich jak energia odnawialna, efektywność energetyczna, recykling, transport publiczny, budownictwo ekologiczne czy rolnictwo ekologiczne. W tych dziedzinach istnieje rosnące zapotrzebowanie na specjalistów o różnych kwalifikacjach, od inżynierów i techników po specjalistów od zarządzania projektem i ekspertów w dziedzinie zrównoważonego rozwoju. I to jeden z kierunków zdobywania nowych umiejętności, który może się opłacić.
- Praca zdalna. Adaptacja do nowego modelu pracy wymaga zmiany kultury organizacyjnej, co okazuje się nie jest takie proste. Z raportu CBRE wynika, że powrót pracowników do biur jest większym wyzwaniem niż zakładano. W krajach Europy Środkowo-Wschodniej ponad połowa firm zgłasza obecną frekwencję w biurach na poziomie 40 proc. lub niższym, a tylko 9 proc. ma średnią na poziomie wyższym niż 60 proc. Im większa firma, tym częstsze wizyty pracowników w przestrzeni biurowej, ale sytuacja nadal się stabilizuje i większość pracodawców oczekuje wzrostu frekwencji w najbliższym czasie.