Celem najnowszego raportu „(Nie)oczywiste przyczyny rosnących kosztów życia w Polsce” opublikowanego przez Warsaw Enterprise Institute jest analiza wpływu wybranych aspektów polityki gospodarczej na koszty życia w Polsce.
W przeciwieństwie do wielu wcześniejszych opracowań, przedstawiona tutaj analiza nie koncentruje się na wskazaniu wysokości i różnic w poziomie podatków, które w oczywisty sposób determinują koszty utrzymania gospodarstw domowych. Nikt rozsądny nie kwestionuje tego, że wysokie obciążenia zwiększają koszty życia, ponieważ zmniejszają dochody do dyspozycji lub podnoszą ceny kupowanych dóbr.
Dla przeciętnego pracownika wzrost kosztów życia wyniósł ok. 1500 zł rocznie!
Warsaw Enterprise Institute uczestniczy w międzynarodowym projekcie badającym czynniki wpływające na wzrost kosztów życia w poszczególnych krajach. Dzięki współpracy z Epicenter (organizacją zrzeszającą największe think tanki z całej Europy) WEI udało się zweryfikować, co najbardziej wpływa na podnoszenie kosztów życia w Polsce. Zgodnie z raportem odpowiedzialne za to są polityki socjalne rządu – głównie są to 13. i 14. emerytury, a także świadczenia 500+. Z wyliczeń WEI wynika, że dla przeciętnego pracownika wzrost kosztów życia wyniósł ok. 1500 zł rocznie!
48-procentowy wzrost wydatków socjalnych w ujęciu rocznym musiał się odbić na cenach
– Rządzący nigdy nie biorą na siebie odpowiedzialności za inflację i zwykle mają na nią gotowe odpowiedzi: rosyjska agresja, zerwane łańcuchy dostaw, chciwość przedsiębiorców – powiedział Tomasz Wróblewski w komentarzu na temat raportu WEI. – To prawda, że nie same wydatki rządowe są inflacjogenne, ale 48-procentowy wzrost wydatków socjalnych w ujęciu rocznym musiał się odbić na cenach. Wydatki socjalne rosną dziś szybciej niż polska gospodarka, co oznacza, że rząd wpuszcza na rynek puste pieniądze bez pokrycia. Innymi słowy, rząd gasi pożar benzyną – dodał.
Główne wnioski z raportu
Oto główne wnioski z raportu:
- Inflacja w Polsce w październiku 2022 r. wyniosła 17,9 proc.
- W latach 2022–2023 dodatkowe emerytury i świadczenia 500+ podniosły inflację w sumie o 1,1 pkt proc.
- Podział płacy minimalnej w 2020 roku podniósł koszty życia o 0,07 proc.
- Każdy 1 pkt proc. wzrostu inflacji to koszty życia wyższe o 500 zł rocznie.
- Lekarstwem na rosnące koszty najmu mieszkań jest regulacja cen.
- Społeczna świadomość tego, że deficyt finansów publicznych, wynikający ze wzrostu wydatków państwa, podnosi koszty życia, jest mocno ograniczona.
- Według ostatniego rankingu Nanny State Index, w 2021 roku Polska zajmowała 9. miejsce na 30 ocenianych krajów w Europie w zestawieniu wysokości obciążeń z tytułu podatków i akcyzy nakładanych na wyroby alkoholowe, tytoniowe, e-papierosy oraz wybrane produkty spożywcze (np. napoje słodzone).
- Wzrost akcyzy wprowadzony w 2022 roku i dalsze wzrosty tych obciążeń planowane do 2027 roku spowodują, że z dużym prawdopodobieństwem Polska będzie krajem z jeszcze bardziej restrykcyjnym opodatkowaniem tych dóbr.
- Trudno oczekiwać, aby na skutek wyższych cen tych dóbr istotnie poprawiło się zdrowie Polaków.
- Wobec rosnących kosztów życia spowodowanych podwyższoną inflacją, zainteresowanie Polaków zakupem alkoholu i papierosów z nielegalnych źródeł nasili się, a planowane dodatkowe dochody budżetowe z tego tytułu mogą okazać się zawyżone.
Z perspektywy przeciętnego gospodarstwa domowego, wysokie podatki zmniejszają siłę nabywczą osiąganych dochodów. Ich redukcja wydaje się zatem naturalnym sposobem na to, aby obniżyć relatywne koszty życia.
W większości krajów przestrzeń do obniżenia podatków jest bardzo silnie ograniczona
Problem w tym, że biorąc pod uwagę wysokości wydatków publicznych, w większości krajów przestrzeń do obniżenia podatków jest bardzo silnie ograniczona. Zresztą dyskusja o wysokości podatków w oderwaniu od wysokości wydatków państwa nie ma sensu. Dzieje się tak dlatego, że znaczące i trwałe obniżenie obciążeń podatkowych wymaga redukcji wielkości wydatków. W przeciwnym razie, prowadzi to do wzrostu deficytu i narastania długu publicznego.
W niniejszym raporcie WEI pokazuje, że zły stan finansów publicznych znacząco podwyższa koszty życia, a skala tego wzrostu jest silnie zróżnicowana pomiędzy gospodarstwami domowymi o różnych charakterystykach.
Społeczna świadomość tego, że deficyt finansów publicznych podnosi koszty życia, jest mocno ograniczona
Wzrost wydatków publicznych, a na pewno wzrost wydatków socjalnych, jest przez polityków niemal zawsze uzasadniany potrzebą zwiększenia dochodów wybranej grupy beneficjentów, czyli redukcji ich relatywnych kosztów życia. W praktyce jednak takie polityczne prezenty, o ile nie mają zapewnionego odpowiedniego finansowania, prowadzą nie do obniżenia kosztów życia, ale do ich wzrostu. Społeczna świadomość tego, że deficyt finansów publicznych, wynikający ze wzrostu wydatków państwa, podnosi koszty życia, jest mocno ograniczona. Tymczasem, im większe będzie zrozumienie i wiedza wyborców o tym, że zdrowe finanse publiczne są źródłem dobrobytu i spadku relatywnych kosztów życia, tym trudniej będzie politykom przedstawiać nowe wydatki socjalne jako autentyczny prezent dla społeczeństwa. Politycy uwielbiają mówić o tym, kto skorzysta na ich decyzjach, ale wolą milczeć o tym, kto za nie płaci.
Jedną z przyczyn inflacji nadmiernie ekspansywna polityka fiskalna
WEI pokazuje w raporcie, że jedną z istotnych przyczyn silnego wzrostu inflacji i kosztów życia w Polsce, a także na świecie obserwowanych od końca 2020 r., jest nadmiernie ekspansywna polityka fiskalna. Spopularyzowane przez Miltona Friedmana w latach 70. XX w. stwierdzenie o tym, że nie ma darmowych obiadów, jest dzisiaj bardziej aktualne, niż wielu osobom może się wydawać.
Głównym paliwem podbijającym koszty życia na świecie są zwiększone wydatki publiczne
W literaturze ekonomicznej coraz mocniej wybrzmiewa przekonanie, że obok spóźnionego zacieśnienia polityki pieniężnej i agresji Rosji na Ukrainę, głównym paliwem podbijającym koszty życia na świecie są zwiększone wydatki publiczne, które według oficjalnej narracji miały powodować coś dokładnie przeciwnego.