Polski Związek Pracodawców Ochrona (PZPO) podsumował akcję interwencyjną (niemal 300 interwencji) w przetargach na usługi ochroniarskie.
Podejrzanie niskie stawki godzinowe
Łódzki ZUS, Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, Urząd m.st. Dzielnicy Wola, Woj. Szpital Specjalistyczny w Częstochowie, Teatr Narodowy w Warszawie, Instytut Medycyny Pracy w Łodzi, Prokuratura Okręgowa We Wrocławiu, czy nawet Państwowa Inspekcja Pracy. To tylko kilka pozycji, na długiej liście, jakie w ciągu ostatnich sześciu lat zgłosił PZPO, w związku z podejrzanie niskimi stawkami godzinowymi, w ofertach wybranych w ogłoszonych przez te instytucje przetargach na usługę ochrony.
Wciąż spory problem, szczególnie w usługach ochrony i utrzymania czystości
Zaniżanie stawek w przetargach to wciąż spory problem, szczególnie w usługach ochrony i utrzymania czystości. Czy podniesienie minimalnej stawki wynagrodzeń, które w tym roku rząd wprowadza aż dwukrotnie może wpłynąć na nasilenie tego zjawiska? Przykład z ostatniego roku: Instytut Medycyny Pracy w Łodzi: wybrana stawka 14,40 zł. plus VAT za roboczogodzinę, podczas gdy określona ustawowo minimalna godzinowa stawka płacy do stycznia 2023 r. wynosiła 19,70 zł. Wynikałoby z tego, że firma oferująca tę usługę zamierza nie tylko nie zarabiać, ale wręcz dopłacać do każdego pracownika zatrudnianego do ochrony budynku Inspektoratu.
Od 2017 r. takie właśnie przetargi zapalają „czerwoną lampkę” w PZP Ochrona. Organizacja zrzeszająca firmy działające branży postawiła sobie za jeden ze statutowych celów zgłaszanie ich do Państwowej Inspekcji Pracy, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz Urzędu Zamówień Publicznych. Informacje o interwencjach publikowane są na stronie Związku, w dedykowanej zakładce (pzpochrona.pl/interwencje).
Staramy się zwracać uwagę zamawiającym, że być może wybrali ofertę, która jest zbyt tania
– Interweniujemy w przypadkach, kiedy wybrane przez oferenta ceny, są naszym zdaniem podejrzanie niskie. Staramy się w ten sposób zwracać uwagę zamawiającym, że być może wybrali ofertę, która jest zbyt tania, w związku z czym oferowana jest przez firmę, wobec której można podejrzewać, że nie jest w stanie do końca wypełnić zobowiązań publiczno-prawnych, czyli mówiąc potocznie, działa w szarej strefie – mówi Tomasz Wojak, prezes PZPO.
W wielu przypadkach firmy tłumaczą niską cenę faktem otrzymywania dofinansowania z PFRON dla osoby niepełnosprawnej
Przykładem takich działań może być zatrudnianie osób, które mają zajęcia komornicze i nie są zainteresowane legalnym zatrudnieniem, bo zarobki zabiera im komornik. Firma nie zgłasza takiego pracownika do ZUS i płaci mu „w kopercie” oszczędzając na kosztach. W wielu przypadkach firmy tłumaczą niską cenę faktem otrzymywania dofinansowania z PFRON dla osoby niepełnosprawnej. Zdaniem Związku jest to jednak niewykonalne w praktyce.
– Bardzo trudno zdobyć kwalifikowanego pracownika ochrony, z orzeczeniem niepełnosprawności, a z tych kalkulacji wychodzi, że firma musiałaby przeznaczyć do ochrony obiektu wszystkich pracowników niepełnosprawnych. To nierealne! – mówi Albert Czyżyk, współwłaściciel Sign 4 Security Sp. z o.o. i wiceprezes Mazowieckiego PZPO. I podaje przykład przetargu ogłoszonego przez Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku:
Wynagrodzenie pracownika z pozwoleniem na broń (paralizator powyżej 10 mA) jest wyższe niż pracownika kwalifikowanego
– Wygrywamy ten przetarg i w momencie podpisywania umowy dowiadujemy się, że pracownicy muszą być uzbrojeni w paralizatory powyżej 10 mA, na które trzeba posiadać pozwolenie. Tymczasem w zamówieniu nie było o tym ani słowa. Wynagrodzenie pracownika z pozwoleniem na broń (paralizator powyżej 10 mA) jest wyższe niż pracownika kwalifikowanego, a dodatkowo, trzeba zakupić paralizatory, zorganizować na miejscu magazyn broni, dokonać odbioru sejfu przez policję i ustalić z nią plan ochrony.