Również statystyka dostępnych w pośredniakach oferowanych przez pracodawców miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej była lepsza w czerwcu niż w maju – 72 tys. do 66 tys.
To jednak tylko jedna strona medalu - ocenia gdańska Solidarność. Wszystko wskazuje na to, że spadek bezrobocia na początku lata wynika z przyrostu miejsc pracy sezonowej, a nie trwałych dobrych miejsc pracy. Świadczyć mogą o tym inne dane opublikowane przez GUS dot. konsumpcji. Wynika z nich, że wzrost sprzedaży detalicznej w czerwcu br. wyniósł tylko 1,2 proc. To dużo mniej niż spodziewano się w najbardziej pesymistycznych prognozach i najmniej od maja 2013 r. Ostrożność Polaków w wydawaniu pieniędzy może oznaczać, że boją się oni o swoje dochody, a więc i pracę w przyszłości.