Po kryzysowym ub. roku nadszedł kolejny, również niespokojny, zarówno pod względem gospodarczym, jak i politycznym. Prognozy NBP mówią o stagflacji, czyli bardzo wysokiej inflacji przy minimalnym wzroście gospodarczym.
Rosnące ceny energii i zwrot w kierunku OZE mogą pomóc budowlance w radzeniu sobie z negatywnymi skutkami kryzysu
Wojna na terenie Ukrainy wpływająca na mniejszą atrakcyjność rynku nieruchomości dla inwestorów, wysokie koszty materiałów budowlanych, duży spadek liczby rozpoczętych budów i brak nowych zleceń – to tylko niektóre wyzwania, przed którymi stoi branża budowlana w Polsce. Jednak rosnące ceny energii i zwrot w kierunku OZE mogą pomóc jej w radzeniu sobie z negatywnymi skutkami kryzysu – napisał Bartłomiej Jaworski, Senior Product Manager w firmie Eaton.
Stagflacja – „zwijanie się” gospodarki
Jak przypomina ekspert, według danych GUS, w 2022 r. inflacja wynosiła w Polsce 16,6%. Prognozy NBP na ten rok wskazują na wzrost cen towarów i usług o ok. 13,1%. Jednocześnie spodziewane jest zwiększenie PKB zaledwie o 0,7%. Przy wysokim poziomie inflacji oznacza to stagflację – „zwijanie się” gospodarki. Zapaść panuje także na rynku mieszkaniowym. Do listopada 2022 liczba i wartość udzielanych kredytów hipotecznych spadły o niemal 70% w stosunku do roku 2021.
Mniej nowych zleceń sprawia, że zaostrza się konkurencja i negatywna presja marżowa
Jaworski zwraca uwagę, że już w pierwszej połowie ubiegłego roku widać było znaczny spadek liczby rozpoczętych budów mieszkań, zwłaszcza tych realizowanych przez większe podmioty (aż 22% mniej budowanych mieszkań przez deweloperów w stosunku do poprzedniego roku). Mniej nowych zleceń sprawia, że zaostrza się konkurencja i negatywna presja marżowa, za którą trudno jest nadążyć mniejszym podmiotom. Sytuacja w Ukrainie dodatkowo sprawia, że Polska jest postrzegana przez inwestorów jako niezbyt bezpieczny rynek.
2-cyfrowa podwyżka stawek „zjada” marże firm i może powodować duże kłopoty finansowe
Eksport przypomina, że wskaźnik cen produkcji budowlano-montażowej w październiku był wyższy o 15,2% w porównaniu do 2021 r. W listopadzie wynosił on 14,7%. Prawdopodobnie minęliśmy już szczyt cen robót budowlanych. Jednak przy braku odpowiedniego waloryzowania kontraktów, znaczna dwucyfrowa podwyżka stawek „zjada” marżę firm i może powodować duże kłopoty finansowe. Szczególnie odczują to mniejsze podmioty. Ceny surowców utrzymują się na wysokim poziomie – materiały budowlane podrożały średnio od 50 do nawet 100%. Ma to ogromne znaczenie dla rentowności kontraktów.
Wojna w Ukrainie spowodowała odpływ pochodzących stamtąd pracowników
W tej sytuacji – pisze dalej Jaworski – dla branży budowlanej kluczowe znaczenie mają zamówienia publiczne, stanowiące nawet połowę wartości całego rynku. Jednak otrzymanie przez Polskę funduszy z KPO wciąż stoi pod znakiem zapytania, a to te środki miały być siłą napędową procesu odbudowywania gospodarki po pandemii. Ponadto wojna w Ukrainie spowodowała odpływ pochodzących stamtąd pracowników, stanowiących nawet 80% cudzoziemców zatrudnionych w firmach budowlanych. Wysoka inflacja powoduje presję płacową w branży, a podniesiona we wrześniu ubiegłego roku stopa referencyjna (z 0,1% do 6,75%) przyczyniła się do znacznego wzrostu kosztów obsługi kredytów na inwestycje i kosztów leasingu maszyn i samochodów.
Kryzys może dotknąć szczególnie firmy z sektora MŚP
Zdaniem eksperta w tym roku kryzys może dotknąć szczególnie firmy z sektora MŚP – mniejsze przedsiębiorstwa skoncentrowane na wąskich segmentach rynku budowlanego. Malejące przychody, przy wysokich kosztach usług mogą być ogromnym wyzwaniem zwłaszcza dla podwykonawców. Sytuacja rynkowa przypomina tę z lat 2012-2013, kiedy doszło do wielu upadłości w branży budowlanej. Wzrost niewypłacalności firm w tym sektorze wyniósł w 2022 roku aż 40%. W nadchodzących miesiącach może się on jeszcze zwiększyć.
Branża budowlana może przetrwać kryzys dzięki zwiększonemu popytowi na montowanie instalacji PV
Jednak, kontynuuje Jaworski, paradoksalnie, czynniki sprawiające firmom trudności, takie jak rosnące ceny energii, mogą pozytywnie wpływać na rozwój rynku budowlanego. Są one bowiem dodatkową zachętą dla prywatnych inwestorów i osób fizycznych do szukania oszczędności. Branża budowlana może przetrwać kryzys dzięki zwiększonemu popytowi na montowanie instalacji fotowoltaicznych, magazynów energii, pomp ciepła i innych podobnych rozwiązań. Mniejsza podaż nowych mieszkań to też szansa dla rynku wtórnego, która wiąże się z modernizacją istniejących już obiektów.