Przejdź do treści

Czy przedsiębiorcom opłaca się czekać z zakupami?

Fot. free-images.com

Zbliża się koniec roku, a wraz z nim decyzje przedsiębiorców dotyczące zakupów. Niezależnie od tego, czy forma prowadzonego biznesu to jednoosobowa działalność gospodarcza, spółka osobowa, czy spółka prawa handlowego, zakupy można rozliczyć zarówno w momencie ich dokonania, jak i w późniejszym terminie – przypomina Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy w firmie inFakt.

Jak podkreśla, w przypadku zakupów koszty uzyskania przychodu są zazwyczaj związane z datą ich nabycia. Jeśli przedmioty spełniają kryteria środka trwałego, czyli ich wartość przekracza 10 tys. zł, a ich używalność przewyższa rok, mogą być amortyzowane. Przedsiębiorcy zazwyczaj zaliczają te koszty do kosztów uzyskania przychodu poprzez odpisy amortyzacyjne.

Spis z natury na koniec roku

Jednak eksperci zwracają uwagę, że diabeł tkwi w szczegółach, ponieważ na koniec roku każdy przedsiębiorca zobowiązany jest sporządzić spis z natury, który uwzględnia wszystkie materiały i towary pozostające w firmie na koniec roku. Wprowadzenie ich dużej ilości do działalności gospodarczej może skutkować koniecznością dopłaty podatku w zeznaniu rocznym. Dlatego też należy pamiętać o ostrożnym podejściu do nadmiernego zatowarowania.

Według Juszczyka podczas sporządzania spisu z natury na koniec roku, przedsiębiorca musi uwzględnić wszystkie towary i materiały, jakie zostały mu „na stanie”. W rezultacie nabycie dużej ilości towarów lub materiałów może wpłynąć na zwiększenie podstawy opodatkowania. Z drugiej strony warto zwrócić uwagę na możliwość obniżenia podstawy opodatkowania już na etapie zaliczek w pierwszym miesiącu nowego roku, co może wpłynąć na kwotę podatku do zapłacenia.

Co z podstawą opodatkowania?

– Warto zauważyć, że remanent może być dodatni lub ujemny – podkreśla ekspert. – Dodatni, czyli wartość towarów jest wyższa na koniec roku niż na początku roku, skutkuje koniecznością zapłacenia wyższego podatku w zeznaniu rocznym. Z drugiej strony, przy ujemnej różnicy, przedsiębiorca może otrzymać zwrot podatku. Przykładowo: jeśli przedsiębiorca na koniec 2022 roku posiadał towary o wartości 10 tys. zł, a w spisie z natury za 2023 rok wykaże towary za 12 tys. zł to podstawa opodatkowania w zeznaniu rocznym zwiększy mu się o 2 tys. zł. Jednak już w styczniu taki przedsiębiorca będzie mógł obniżyć o te 2 tys. zł podstawę opodatkowania, zmniejszając tym samym podstawę podatku za ten miesiąc.

Ekspert zaznacza, że jeśli przedsiębiorca rozliczający się metodą podatku liniowego kupi w grudniu towary za 20 tys. zł, to podatek oraz składka zdrowotna obniży mu się o ok. 5 tys zł. Zakładając, że na koniec 2022 r. miał spis „zerowy”, to jednocześnie gdyby został mu cały towar, tj. za 20 tys zł, obniży mu to również podatek za styczeń o 3,8 tys zł.

To, co przedsiębiorca zaoszczędzi w grudniu, „odda” odpowiednio do US do końca kwietnia 2024

Czy jest to podwójna korzyść? Nie, spis z natury zwiększy podstawę opodatkowania za 2023 r. w zeznaniu rocznym PIT oraz w składce zdrowotnej. A więc to, co przedsiębiorca zaoszczędzi w grudniu, „odda” odpowiednio do US do końca kwietnia 2024 tj. 3,8 tys podatku oraz 980 zł składki zdrowotnej do 20 maja 2024.

– Moim zdaniem należy zachować umiar przy decyzjach zakupowych na koniec roku, ponieważ wpłyną one na podstawę opodatkowania i wysokość zobowiązań podatkowych w kolejnych okresach rozliczeniowych. Warto zatem unikać nadmiernego zatowarowania, aby uniknąć niekorzystnych konsekwencji podatkowych w przyszłości – stwierdza na zakończenie Piotr Juszczyk.
Udostępnij: