Przejdź do treści

Branża pogrzebowa: zasiłek pogrzebowy musi być co najmniej 2-krotnie wyższy

Fot. free-images.com

Czy zasiłek pogrzebowy będzie wkrótce wynosić 8 tysięcy zł? Zdaniem Polskiej Izby Branży Pogrzebowej taka powinna być dziś jego wysokość, bowiem obecna – 4 tysiące – wymaga waloryzacji w związku z rosnącymi kosztami – m.in. energii czy pracy, jak również z koniecznością zapewnienia usługi funeralnej na właściwym poziomie.

Obecna kwota zasiłku to 4 tys. zł. Jego wysokość jest wciąż taka sama od 12 lat

Dzisiejsza kwota zasiłku pogrzebowego obowiązuje od około 12 lat. Oczekiwana przez całą branżę nowelizacja Prawa Pogrzebowego pozwoli na znaczne uszczelnienie systemu usług funeralnych i jego ścisłą regulację. Skarbowi Państwa przynieść może dodatkowe wpływy w wysokości prawie 1 mld zł, z których można by sfinansować podwyższenie zasiłku pogrzebowego. Polska Izba Branży Pogrzebowej przypomina, że obecna kwota zasiłku to 4 tys. zł. Jego wysokość jest wciąż taka sama od 12 lat, mimo że – zwłaszcza ostatnio – koszty prowadzenia działalności przez przedsiębiorców funeralnych rosną.

Rosnące koszty i coraz wyższe standardy wymuszają zwiększenie zasiłku pogrzebowego

Oprócz wyższych cen np. energii, dochodzą też coraz bardziej wyśrubowane wymagania związane z całym procesem pogrzebowym – np. przygotowaniem specjalnych obiektów do przechowywania zwłok czy ich kremacji, a także pojazdów do ich transportowania. Stąd właśnie wniosek, że kwota zasiłku powinna zostać zrewaloryzowana, i to znacznie. – Uwzględniając obecne okoliczności, a więc m.in. wciąż dwucyfrową inflację, a także konieczność zapewnienia pochówku na właściwym poziomie, stoimy na stanowisku, że, aby kwota zasiłku wystarczyła na sfinansowanie wszystkich czynności pogrzebowych, należałoby zagwarantować podwyższenie jej do co najmniej 8 tysięcy – twierdzi Robert Czyżak, prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej.

Nowe przepisy dadzą dodatkowe wpływy do budżetu, którymi można sfinansować podwyżkę zasiłku

Jego zdaniem podwyżkę można by sfinansować ze środków, jakie Skarb Państwa uzyska poprzez uszczelnienie sektora pogrzebowego – min. z likwidacji szarej strefy, w tym braku właściwego zatrudnienia czy pełnego zaplecza technicznego pozwalającego na przechowanie i przygotowanie ciał, aż po luki w opłacaniu należnych podatków wynikających z braku wystawiania faktur na całość wykonywanej usługi. – Twierdzenie to jest tym bardziej uzasadnione, że obecnie i tak trwają przygotowania do zwiększenia świadczeń w innych obszarach społecznych, takich jak program 800+, czy też zniesienia opłat autostradowych – tłumaczy Robert Czyżak. Zwraca on też uwagę, że reprezentująca przedsiębiorców funeralnych Polska Izba Branży Pogrzebowej wskazuje bezpośrednio rozwiązania, które  zaspokoiłyby  potrzeby najbliższych osób zmarłych, a są to niebagatelne kwoty. – W znaczny sposób pozwoliłyby one  rodzinom osób zmarłych godnie zorganizować ostatnią drogę ich ukochanych, a sama branża stałaby się wolna od nieuczciwie działających firm pogrzebowych, które – co sami zauważamy i walczymy z tym – przynoszą tylko hańbę uczciwie działającym firmom, które na swoje dobre imię pracują od pokoleń i narażone są na słowa krytyki – uzasadnia prezes Izby. Przypomina on jednocześnie o patologiach, które należy wyplenić z branży.

Czyżak: sytuacja ulegnie znacznemu polepszeniu wraz z wejściem w życie przepisów znowelizowanego Prawa Pogrzebowego

– Jesteśmy przekonani, że sytuacja ulegnie znacznemu polepszeniu wraz z wejściem w życie przepisów znowelizowanego Prawa Pogrzebowego – prognozuje Robert Czyżak. Według rządowych zapowiedzi, Rada Ministrów przyjąć ma wkrótce projekt nowelizacji składających się na Prawo Pogrzebowe aktów prawnych. Następnie zająć ma się nimi Sejm. W Polsce działa około 4,5 tysiąca firm świadczących różnego rodzaju usługi pogrzebowe. Obowiązywałoby je nowe prawo. Zdaniem Polskiej Izby Branży Pogrzebowej, uszczelnienie i regulacja branży, jakie dokonałyby się za sprawą znowelizowanych przepisów, pozwolą na dodatkowy przychód do kasy Skarbu Państwa w wysokości prawie 1 mld zł.

– Dzisiaj suma ta, licząc bardzo ostrożnie, sięga już ponad 2 mld zł – przyznaje Robert Czyżak. Jego zdaniem, oszczędności powstałe z tego tytułu mogłyby z powodzeniem zaspokoić potrzeby wynikające ze zwiększenia świadczenia nawet o 100 proc. do kwoty 8000 zł.
Udostępnij: