Przejdź do treści

Przedsiębiorcy apelują o realne skrócenie postępowań gospodarczych

Adam Abramowicz; fot. Newseria Biznes

– Przepisy tworzone przez Sejm powinny być proste, łatwe w interpretacji i nie powodować nadmiernej biurokracji. Liczymy, że nowy Sejm właśnie taki sposób do tego podejdzie.

Natomiast administracja powinna być odgórnie zobligowana do przestrzegania Konstytucji Biznesu – a jedna z jej zasad mówi, że co nie jest zabronione, to jest dozwolone – i rozstrzygania wątpliwości w przepisach prawa na korzyść przedsiębiorcy. Jeśli administracja będzie się do tych zasad stosowała, wówczas będzie dużo łatwiej prowadzić działalność gospodarczą i budżet też na tym zyska – mówi agencji Newseria Biznes Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Przyjęta w 2018 r. Konstytucja Biznesu wprowadziła szereg ważnych dla MŚP rozwiązań i gwarancji

Skrócenie trwania postępowań w sprawach gospodarczych do maksymalnie sześciu miesięcy, uproszczenie systemu podatkowego, większa stabilność prawa i trzymanie się vacatio legis oraz ograniczenie instytucji tymczasowego aresztowania – to część postulatów zawartych w „Nowej polityce gospodarczej”, który została opracowana we współpracy z Radą Przedsiębiorców i Radą Naukową przy Rzeczniku MŚP na podstawie ankiet przeprowadzonych wśród ok. 400 organizacji pracodawców. Statystyki pokazują, że od 2019 r. nastąpił znaczny wzrost liczby interwencji Rzecznika MŚP w spornych sprawach małych i średnich przedsiębiorców.

Przyjęta w 2018 r. Konstytucja Biznesu, której celem było zreformowanie i uproszczenie przepisów dotyczących prowadzenia w Polsce działalności gospodarczej, wprowadziła szereg ważnych dla MŚP rozwiązań i gwarancji, jak m.in. zasadę rozstrzygania wątpliwości na korzyść przedsiębiorców czy zasadę stabilności prawa. Jednak mimo że od wejścia w życie dokumentu upłynęło ponad pięć lat, praktyka funkcjonowania administracji nadal często kłóci się z jego treścią. Szczególne zastrzeżenia budzi sposób działania inspektorów ZUS – w ostatnich tygodniach głośno było o interpretacji urzędu, która od stycznia br. zablokowała wielu małym przedsiębiorcom prawo do skorzystania z ulgi w postaci tzw. małego ZUS-u, wskutek czego mogą zostać zmuszeni do zawieszenia lub likwidacji działalności.

Z perspektywy MŚP równie ważny jest teraz postulat wprowadzenia jednolitej, obniżonej stawki VAT dla gastronomii

Między innymi z tego powodu respektowanie Konstytucji Biznesu przez organy administracji stało się jednym z 40. postulatów zawartych w dokumencie programowym „Nowa polityka gospodarcza”, który został przygotowany we współpracy z Radą Przedsiębiorców i Radą Naukową przy Rzeczniku MŚP, na podstawie opinii ekspertów i ankiet przeprowadzonych wśród ok. 400. organizacji pracodawców. Zbiór tych postulatów przekazano nowemu koalicyjnemu rządowi. Jednym z nich było objęcie 8-proc. stawką podatku VAT całej branży beauty, co już udało się osiągnąć – premier Donald Tusk zakomunikował niedawno, że stanie się to od 1 kwietnia br. Z perspektywy MŚP równie ważny jest teraz postulat wprowadzenia jednolitej, obniżonej stawki VAT dla gastronomii, o czym Rzecznik MŚP i przedstawiciele tej branży rozmawiali już w Ministerstwie Finansów.

– Bardzo ważny jest też czas postępowania przed sądami w sprawach gospodarczych, ponieważ one ciągną się latami. My proponujemy, żeby ten termin wynosił realnie pół roku – mówi Adam Abramowicz. – Trzeba informatyzować, zmieniać procedury, żeby postępowania gospodarcze kończyły się szybko, ponieważ to jest też w interesie budżetu państwa. W tej chwili możliwość przeciągania takich postępowań w nieskończoność powoduje, że mała firma jest często szantażowana przez swojego kontrahenta, na przykład dużą korporację. Przykładowo po wykonaniu jakiejś usługi zamawiający mówi: to trzeba poprawić. Firma poprawia, a zamawiający ciągle jest niezadowolony, a na końcu proponuje, że może wypłacić 90 proc. kontraktu, a jeśli nie, to niech przedsiębiorca idzie do sądu. I on w wielu przypadkach widzi, że po prostu nie ma szans w starciu z dużym podmiotem, więc decyduje się na jego warunki. Dlatego postępowania gospodarcze muszą być krótkie. One w całej Europie, na całym cywilizowanym świecie są krótkie i u nas też nie powinny trwać dłużej niż sześć miesięcy.

Tymczasowe aresztowanie powinno być stosowane tylko w ostateczności, kiedy inne środki zapobiegawcze nie są wystarczające. Jednak praktyka jest inna

Obok długiego czasu postępowania przedsiębiorcy wskazują też na jego wysokie koszty. Są one na tyle problematyczne dla MŚP, że często – szczególnie przy mniejszych kwotach –  firma rezygnuje z walki o swoje pieniądze.

Rzecznik MŚP podkreśla, że w Polsce zmian wymagają też przepisy dotyczące tymczasowego aresztu, czyli najsurowszego środka zapobiegawczego w postępowaniu karnym. W świetle orzecznictwa zarówno Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jak i krajowych przepisów tymczasowe aresztowanie powinno być stosowane tylko w ostateczności, kiedy inne środki zapobiegawcze nie są wystarczające. Jednak praktyka jest inna – w Polsce ten środek zapobiegawczy jest od lat nagminnie nadużywany, a sądy masowo, niemal z automatu przychylają się do prokuratorskich wniosków o tymczasowe aresztowanie. W 2022 r. uwzględniły 87 proc. z nich, a w przypadku wniosków o przedłużenie zasądzonego wcześniej tymczasowego aresztowania w ostatnich latach uwzględniały średnio 95 proc. z nich – wynika z ubiegłorocznego raportu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Pokazuje on także, że zarówno liczba osób tymczasowo aresztowanych, jak i średnia długość stosowania tego środka w ciągu ostatnich kilku lat znacząco wzrosły. W 2022 r. średnia liczba tymczasowo aresztowanych była aż o ok. 60 proc. wyższa niż jeszcze w 2016 r.

My proponujemy, żeby tymczasowy areszt mógł być stosowany maksymalnie do dziewięciu miesięcy

– W tej chwili w sprawach gospodarczych obowiązują takie same przepisy jak w zwykłych sprawach, co oznacza, że przedsiębiorców można długo przetrzymywać w aresztach tymczasowych. My proponujemy, żeby to ograniczyć, bo sprawy gospodarcze różnią się trochę od pospolitych przestępstw. W takich przypadkach postępowanie opiera się głównie na dokumentach i można je prowadzić bez zastosowania tego środka albo przynajmniej w sposób szybki – podkreśla Rzecznik MŚP. – My proponujemy, żeby – oczywiście za zgodą sądu na każdym etapie – tymczasowy areszt mógł być stosowany maksymalnie do dziewięciu miesięcy, ponieważ długie przetrzymywanie przedsiębiorcy w areszcie powoduje, że tracą wszyscy.

Firma, której szef jest aresztowany, natychmiast traci renomę, kredyty i kontrakty. Przecież gdyby został skazany, to jego majątek będzie w ruinie, przez co on i tak nie będzie w stanie spłacić swoich należności. Dlatego areszt tymczasowy powinien być ograniczony, stosowany tylko w wyjątkowych przypadkach i pod kontrolą sądu.
Udostępnij: